Komentarze: 1
Nie wiem czy to bezpieczne... ale piszę. Ja, po trzech wspólnych winach i jednym lechu... Ochlejstwo. Studentka.. hahaha. Ucieczka. Jak nic jest to ucieczka, od tego co myślę, od tego czego się boję, ja nie mogę... bo łatwiej jest przetrwać ten wieczór na bani niż na trzeźwo. Naprawdę piszę to pijana. Kręci mi się w głowie i co chwilę muszę kasować jakieś literki co mi się źle popisały.. ale ciężko...
Byliśmy na winie, ja i moje kumpele z grupy. Wow. Kręci mi się w głwie i znowu słucham anathemy. Masakracja. A najgorsze jes to że chcę jeszcze. Mimo że pomijam co drugą lierkę, że mi się w głowie kręci i kropka myli z przecinkiem, mimo że ledwo przełączyłam anathemę na comę (oooo matko ile to czasu i wysiłku) to mi się po-do-ba! "zrozum, gdy nie będę mógł powstrzymać się od picia". To MOJA coma. Zrozumcie... dziewczynę która nie wiem.. tak po prostu nie wie... i kręci się jej w głowie...
Zaczynam nową drogę.. nie wiem czy po prostu nie wiem co już pisać, czy coma którą słucham zawładnęła moimi myślami... czy nie powinnam przypadkiem iść spać i dać sobie spokój z filozofami. Bo ja chyba nie jestem normalna, nie jeśli tanczę teraz pijana i piję dalej tego lecha, i stukam w klawiaturę z szybkością 0,33 kalwisza na sekundę... o matko.
Bo wiecie jak to jest śpiewać pp pijanemu ukochaną piosenkę? czuć to mdlenie w żołądku? Bożeee... bo przecież nieważne co się dzieje. Ja... czuję to, jak nikt. To nic że po winie i piwie. To nic że wtedy wszystko wydaje się proste i osiągalne (trudne słowo... jestem z siebie dumna...).
Ja.. nieodkryty ląd, ja - naprawdę nie wiem co. Pewne rzeczy wyzwalają szczerość - i przeczytasz to Marto na trzeźwo i zobaczysz, że nie wiesz, że jesteś taka jak wszyscy wkoło mówią. Exchange glands. Mam czkawkę. Idę się umyć a potem dokończę.
//////
Fuck, i czy o to chodzi że mi się tusz rozmaże jak się kąpię czy o to że nikt naprawdę nie zna mojego wnętrza? Że po pijanemu chce mi się tańczyć, skakać, krzyczeć, wszystko mi się chce? Czy że mi punktu brakło do piątki z fizjologii? Co się liczy? Jedno pieprzone "nie wiem". Ty i ja jesteśmy chirurgami tej ulicy. Tylko ja to wiem i nikt inny. Cały czas mam nadzieję że poznam kogoś kto to zroumie. Moje zwidy i herezje.
Tylko ten jeden raz błagam Ciebie... Tylko ten jeden raz...